To na początek bransoletki - z pięciu zamszowych rzemyków każda. Świetnie wyglądają, jak jest ich na łapce więcej niż jedna.
A teraz orchidea - o krzywdzie jaka jej się stała pisałam
TUTAJ. Kot-morderca zrzucił mi doniczkę z parapetu i z jednego storczyka stały się dwa. Szkoda mi kwiata było, bo był ze mną od 2006 roku. Namęczyłam się też z draniem, bo przez pierwsze trzy lata nie kwitł, tylko wypuszczał wciąż liście. Zagrożony śmietnikiem w końcu wypuścił pędy i zakwitł :-) Z kwiatami trzeba ostro!
No a teraz wygląda część, która się odłamała, wygląda tak:
Jak (nie) widać ma trzy pędy z pączkami :-D
A część, która została w doniczce (sama bryła korzeniowa) wygląda tak:
I jak tu nie walczyć o utrzymanie kwiatków przy życiu? :-)
Piękne bransoletki.
OdpowiedzUsuńjuż nie raz się przekonałam że kwiaty lubią mobbing
OdpowiedzUsuńwspaniaął tęcza
świetne bransoletki. połączenia fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńBransoletki bardzo ładne, kolory na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńpzdr
www.magiasutaszu.host56.com