Gdzie w listopadzie jest temperatura 40 stopni? Pod pachą Potomka niestety... Wczoraj na dziecku mym można było sobie jajka smażyć. Dziś już lepiej, ale i tak co najmniej do końca tygodnia posiedzimy w domu.
"Wykrakałaś" powiedział mi wczoraj Ojciec Dyrektor. I rację miał, bo przed weekendem gadałam: "Hahaha, teraz mam dwa tygodnie urlopu, to pewnie Potom zachoruje."
A miało być tak pięknie - Potom do przedszkola i święty spokój! Koraliczenie, blogowanie, spacery z Kudłatą i rower :))
A tu lataj i rób herbatki, okłady, podawaj tabletki i kredki... Ech...
Wczoraj w przerwach pomiędzy majaczeniami Potomka nawlekłam takie cóś:
Na stalowej lince koraliki seeds mieniące się wszystkimi kolorami rozlanej ropy :))
A oto Kudłata, zwana Grubą tudzież Mori, choć według papierów powinna nosić wdzięczne imię Alessandria
Zacznę od końca, czyli od Allesandrii - piękna kobieta! Futro wytworne, oko inteligentne...
OdpowiedzUsuńNastępnie przejdę do benzynowego cósia - super, uwielbiam seedsy, są urocze:)
A na koniec życzenia zdrowia dla Potomka - żeby już go nie katować tym smażeniem jajek, bo to nieludzkie jest:)
Pozdrawiam z Przędzalni Rozmaitości!
Zawsze mnie zachwycały kolory rozlanej ropy na drodze, nie wiem dlaczego:) Cudne te korale, bardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Młodego!
A Kudłata cudna:)
Uwielbiam te koraliki,biżuteria z nich jest bardzo efektowna:) Dużo zdrowia dla Potomka i pozdrowienia od KatSzy.
OdpowiedzUsuńPs. Świetną masz psinę:))
Jak zwykle cudnie :)
OdpowiedzUsuńhmmm, ja też mam husiora :) chłopczyka :) (szkoda, że do Ciebie tak daleko... ;) )
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny pies, a naszyjnik świetny, też bardzo lubię te koraliki:)
OdpowiedzUsuńpiesek jest przeuroczy, biżuteria śliczna :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka dla dziecka :)
Oj biedny potomek. Zdrówka mu życzę. Koraliki cudne. Pieska masz cudnego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń