Pierwszy z awenturynem:
Coby nie było mu smutno, to bransoletka też powstała, co prawda z agatu, ale kolorystycznie pasuje jak ulał:
A drugi z ametystem:
Oczywiście z bransoletką:
A teraz jesienne candy u Romy. Do wygrania cudny album i prześliczny wisiorek:
A tutaj moje pierwsze skojarzenie z "polską złotą jesienią" - zdjęcia cyknięte jak Potomek miał 3,5 roku - ale ciągle się uśmiecham jak na nie patrzę :)
ach :) agat i aventuryn pozwoliły mi się rozmarzyć nieco :) a ostatnie zdjęcie pełne tak fantastycznej energii, że nie sposób się od niego oderwać :DDD
OdpowiedzUsuńslicznie się prezentują a zdjęcie słodkie
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te Twoje "surówki" :)
OdpowiedzUsuńświetne wisiory :)) a ten z surowym ametystem niesamowity :)
OdpowiedzUsuń